Pielęgniarki, pielęgniarze, ale także fizjoterapeuci i inni pracownicy ochrony zdrowia pojawili się we wtorek zgodnie z zapowiedzią na proteście przed kancelarią premiera. Główny postulat protestujących to podwyżki pensji
Przed kancelarią zgromadziło się kilkaset osób,
m.in. z Podhala, Podkarpacia, regionu świętokrzyskiego. Pielęgniarki mają ze sobą transparenty,
m.in. "Gdzie są te zmiany, które obiecywaliście?" oraz "Politycy jak zwykle nie dotrzymali słowa".
Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP) uważa, że w resorcie zdrowia nie ma pełnego zrozumienia dla ich problemów. Dlatego już przed protestem pielęgniarki wnioskowały o spotkanie z szefem rządu, ale nie otrzymały odpowiedzi. - Chcemy spotkania z premierem - powiedziała szefowa OZZPiP Krystyna Ptok podczas manifestacji.